Kasia Waniek

Aborcja w Szwajcarii

pikaJakiś czas temu zamieszkałam w Szwajcarii, po fazie adaptacyjnej chciałam napisać obszerny wpis o sytuacji dot. aborcji w tym kraju. Okazało się, że taki wpis już istnieje.

Za zgodą Joanny Lampki – autorki bloga szwajcarskie blabliblu – dodaję ten artykuł tutaj.

Miłej lektury, zachęcam do odwiedzin bloga źródłowego, jest on prawdziwą kopalnią wiedzy praktycznej o Szwajcarii!

Niezależnie od informacji krajoznawczych myślę, że treść artykułu może zainteresować osoby szukające alternatywnego modelu do polskiego.

Autor: Joanna Lampka

Dlaczego kraj, w którym aborcja jest legalna, łatwo dostępna i darmowa ma jeden z najniższych współczynników dokonywanych zabiegów?

To jest kolejny pozorny paradoks, z których ulepiona jest Szwajcaria. W końcu gdy dajesz komuś wolność decydowania o sobie, spodziewasz się, że jak pies spuszczony ze smyczy będzie pędził dookoła zaliczając na ślepo wszystkie krzaczki. A tu szwajcarski piesek Cię zaskakuje patrząc na Ciebie filozoficznym spojrzeniem i wyważonym stępem drobiąc do pobliskiego drzewka. Żadnych szaleństw. Mądre te szwajcarskie psy. Dobrze wychowane.

Sytuacja prawna

Od 2002 roku aborcja w Szwajcarii jest legalna i w całości pokrywana przez podstawowe ubezpieczenie zdrowotne. Do 12 tygodnia ciąży wystarczy wyłącznie wypełnić formularz dostarczany przez szpitale, w którym należy uzasadnić powód chęci wykonania tego zabiegu. Powszechnie akceptowanym motywem jest stres z powodu ciąży – i nikt tego nie weryfikuje. Po ukończeniu 12 tygodnia ciąża może być również przerwana pod warunkiem, gdy lekarz stwierdzi, że zagraża ona zdrowiu fizycznemu lub psychicznemu matki lub może być przyczyną jej cierpienia. Nie potrzeba nawet konsultować tej opinii z innym specjalistą. Czyli praktycznie może to zrobić każda kobieta bez żadnych specjalnych ograniczeń.

Co lepsza, niepełnoletnie nie muszą posiadać zgody rodziców, żeby dokonać aborcji. Nie trzeba ich również o tym fakcie powiadamiać. Nastolatki również na pewien czas otrzymują opiekę psychologa-doradcy życiowego.

Pigułki 72h-po są legalne i łatwo dostępne w każdej aptece bez recepty.

Szwajcarzy może i nie korzystają tłumnie z możliwości aborcji, ale zdecydowaną większością głosów nie zgadzają się z jej zakazaniem, ograniczeniem lub chociażby wprowadzeniem opłat za zabieg.

Statystyki dotyczące aborcji w Szwajcarii

Pomimo że właściwie hulaj dusza piekła nie ma, Szwajcarzy jakoś „kiepsko” z tej wolności korzystają. 6 na 1000 kobiet w okresie rozrodczym podejmuje decyzję o przerwaniu ciąży – jest tojeden z najniższych wskaźników na całym świecie. Porównajmy chociażby z Wielką Brytanią (17,5 / 1000), Francją (15 / 1000), czy Stanami Zjednoczonymi (18 / 1000). Na świecie ten wskaźnik szacuje się na około 29 na 1000 kobiet. Niestety danych odnośnie naszego kraju nie udało mi się znaleźć – podaje się wyłącznie liczbę przeprowadzonych zabiegów według danych NFZ, czego nie da się porównać z innymi krajami! Nie wiem jednak, czy takie dane byłyby wymierne. W końcu aborcja w naszym kraju dostępna jest wyłącznie w przypadku jasno określonych okoliczności (gwałt, wady płodu, zagrożenie zdrowia lub życia matki). Cała reszta przypadków to podziemie aborcyjne – temat bardzo trudny do oszacowania.

Książeczka do wychowania seksualnego z niemieckojęzycznej części Szwajcarii

Dlaczego Szwajcarki wykonują mniej aborcji?

Stosunkowo niewielka ilość aborcji idzie w parze w Szwajcarii z niewielką ilością niechcianych ciąży. W jaki sposób kobiety uczą się kontroli płodności? Przede wszystkim w szkole. Edukacja seksualna nie jest obowiązkowa, jednak lekcje są na dobrym poziomie, prowadzone przez przeszkolonych pedagogów. System jednak nie jest sformalizowany i każda szkoła ma swój własny program wtajemniczenia dzieciaków. Według statystyk kantony francuskojęzyczne stawiają o wiele większą wagę na edukację seksualną i zaczyna się ona w młodszych latach. Już kilkulatki uczą się skąd się biorą dzieci, a także jak reagować w przypadku niechcianego kontaktu fizycznego z dorosłymi

Zerknijcie na poniższe zdjęcie. Wymowne, prawda? Tak, tak. Te pluszowe organy służyły do edukacji dzieciaków z kantonu Baselland. Do czasu. Rodzice sprzeciwili się „przedwczesnej seksualizacji dzieci” i tzw. pudełka do edukacji seksualnej zostały wycofane.

Pluszowe modele genitaliów… A myślałam, że nic mnie już w życiu nie zaskoczy ;)

Wróćmy do tematu. Co Szwajcaria robi, żeby ograniczyć aborcję? Środki antykoncepcyjne w Szwajcarii są łatwo dostępne. Większość jest pełnopłatna. Szwajcarscy ginekolodzy namawiają z dużą werwą do stosowania owianej w Polsce złą sławą spirali domacicznej. Z wątpliwości przedstawianych przez ich polskich kolegów po fachu śmieją się tak, że mało z krzeseł nie spadają. Sprawdzone empirycznie.

Co jeszcze wpływa na niski współczynnik aborcji? Oczywiście zamożność państwa. Każdy wie, że najwięcej ciąż przerywa się w krajach rozwijających się. Tak à propos, czy wiecie, że najwyższe statystyki aborcji w Europie dotyczą krajów Europy Środkowo – Wschodniej? A jako że Polska nie została ujęta w szczegółowych statystykach można sobie wyobrazić, co elegancko zamiatamy pod dywan.

Teoria a praktyka

Jak donoszą ciężarne koleżanki, gdy istnieje najmniejsza wątpliwość dotycząca tego, czy dziecko jest w pełni zdrowe, kobieta otrzymuje propozycję przeprowadzenia aborcji. Gdy te słynne milimetry noska się nie zgadzają, oczywiście od razu wysyła się kobietę na badania prenatalne. Wskazaniem do aborcji jest również wykryta toksoplazmoza, czy syndrom Downa.

Kościół katolicki a aborcja

Czy wiecie jednak, że statystyki przeprowadzanych zabiegów różnią się zasadniczo ze względu na kanton? I nie, to nie jest tak, że tu i ówdzie kobiety są albo lepiej wyedukowane albo mniej chutliwe. Otóż w kantonach katolickich ilość aborcji jest znacznie mniejsza niż w kantonach protestanckich i miejskich. Zerknijcie chociażby na poniższy wykres z letemps.ch:

abortion

 

Liczba przeprowadzanych aborcji ze względu na kanton na 1000 mieszkańców w 2015 roku – kantony o najwyższym wskaźniku aborcji

No cóż, wychodzi z niego, że protestanckie kantony francuskojęzyczne zawyżają szwajcarskie statystyki. Nie ma „dołu tabeli”, więc opiszę Wam słownie, które kantony mają najniższy współczynnik aborcji. Otóż najmniej zabiegów przerywania ciąży przeprowadza się w kantonach Nidwald, Zug, Appenzell Innerrhoden, Uri, Obwald i Glarus. Tylko 3 na 1000 kobiet w wieku rozrodczym decyduje się usunąć ciążę w tych kantonach. Czy świadczy to o konflikcie mentalności: wiara wersus rozum? Bynajmniej. Otóż w Szwajcarii typowa jest wewnętrzna migracja do bardziej progresywnych pod tym względem kantonów. Kobiety z kantonów katolickich przyjeżdżają do szpitali w Vaud czy Genewie w celu dokonania aborcji. Dlaczego? „Ginekolodzy, którzy sprzeciwiają się aborcji przeciągają zabieg w nieskończoność pod pretekstem zostawienia czasu na namysł. Później mówią, że minął termin dozwolony prawnie” – mówią kobiety, które zdecydowały się usunąć ciążę w kantonach protestanckich (letemps.ch). Skąd to znamy?…

Jeszcze jedna ciekawostka ze statystyk – czy wiecie, że aż połowa kobiet decydujących się na aborcję posiada inną narodowość niż szwajcarska? Powód jest szokująco prosty z podkreśleniem słowa szokująco: aborcja jest darmowa, podczas gdy za antykoncepcję trzeba płacić. Przy tym, 4% wykonywanych aborcji jest przeprowadzanych na kobietach, które nie mieszkają w Szwajcarii.

Temat kontrowersyjny, ale warty zgłębienia. W końcu dzięki szwajcarskim doświadczeniom możemy rozwiać nasze polskie wątpliwości, że jeśli zalegalizujemy aborcję na życzenie, Polki jak jeden mąż rzucą się usuwać ciąże… No chyba, że całkowicie zaniedbamy edukację seksualną…

WEB design, production & maintenance by FOX medialab & design * www.fox.co.at